Odzyskaj siebie – metoda S.K.A.L.A.

W naszym zabieganym świecie, pełnym nieustających wyzwań i wymagań, łatwo zapomnieć o sobie. Zatracić się w pracy, obowiązkach, dążeniu do perfekcji. A gdyby tak pomyśleć, że kierunkiem do lepszego samopoczucia, zdrowia i szczęścia nie musi być walka ze sobą, lecz zatrzymanie się na chwilę i świadome bycie bliżej siebie?

Dziś chcę Ci przedstawić metodę S.K.A.L.A. – moją autorską, pięciostopniową drogę do odzyskania równowagi. To sposób, który powstał z doświadczenia, z obserwacji, jak również z prób i błędów. Nie wymaga rewolucji – raczej małych, uważnych kroków, które w połączeniu z czasem i konsekwencją tworzą dużą zmianę.

Dla mnie wszystko zaczęło się nie od wielkiego olśnienia, ale od chwili totalnego utknięcia. Pamiętam ten dzień – dzieci doprowadzały mnie do szału, miałam milion rzeczy do ogarnięcia, a ja sama czułam się kompletnie przeciążona i… bezradna. Zamiast działać dalej na autopilocie, jak zwykle, po prostu usiadłam i pomyślałam: ja tak dłużej nie chcę.

To nie było wielkie postanowienie zmiany życia. Raczej ciche, zmęczone: coś musi się zmienić. Ale nie na zewnątrz – we mnie.

Z czasem zrozumiałam, że żadna prawdziwa (trwała!!) zmiana nie zaczyna się od planera, listy zadań czy motywacyjnych cytatów. Zaczyna się od uważnego spojrzenia na siebie. Od odwagi, by przyznać przed sobą, że coś nie działa. I od decyzji, by spróbować inaczej. Bo jak można ciągle próbować w ten sam sposób i wciąż się dziwić, że to nie działa?
Też tak kiedyś robiłam. Aż w końcu zrozumiałam, że czasem wystarczy mały krok w inną stronę.
De Shazer miał rację: „Jeśli coś nie działa – przestań to robić. Zrób coś innego.”
Może właśnie w tym miejscu zaczyna się przestrzeń na nowe?

 

Tak właśnie, krok po kroku, powstała metoda S.K.A.L.A. – nie jako uniwersalna recepta, ale jako mapa, która wspiera w byciu bliżej siebie. To pięciostopniowy sposób na życie, który pozwala zbudować zdrowsze nawyki, odzyskać energię i znaleźć równowagę.

S.K.A.L.A. to metoda, która ma swoją strukturę, ale nie jest sztywna. Można ją dopasować do siebie – do swojego tempa, stylu życia i aktualnych wyzwań. Nie chodzi o to, by realizować każdy krok idealnie, ale o to, by zacząć – i iść dalej w zgodzie ze sobą.

S – jak Samopoczucie

K – jak Komunikacja

A – jak Aktywność

L – jak Lekkość

A – jak Akceptacja

Przybliżam Ci metodę S.K.A.L.A., którą lubię nazywać pięciostopniowym sposobem na życie, ponieważ pozwoliła mi zbudować zdrowsze nawyki, odzyskać energię i znaleźć równowagę. To metoda, która nie wymaga drastycznych zmian, jednocześnie pomaga wprowadzić w życie prawdziwą, trwałą harmonię. Działa – nie dlatego, że jest idealna, aledlatego, że jest prawdziwa. Bo właśnie z prawdziwego życia się wzięła. Zbudowałam ją na bazie własnych doświadczeń i dla mnie to był punkt zwrotny. Może dla Ciebie też będzie?

S – Samopoczucie: Podstawą każdej zmiany jest zauważenie siebie.

Każda zmiana zaczyna się wtedy, gdy zatrzymujemy się na chwilę i naprawdę pytamy siebie: jak ja się czuję?.
To zaproszenie do tego, by codziennie, choć na moment, zajrzeć do siebie i zapytać: co u mnie słychać – tak naprawdę?

Zanim podejmiesz jakiekolwiek działania w kierunku poprawy swojego życia, może warto się zatrzymać i zapytać: „Jak się czuję? Jak naprawdę się czuję?”. Samopoczucie to fundament, na którym budujesz wszystkie obszary swojej codzienności, swojego Ja. Jeśli czujesz się przytłoczona, zmęczona, nie masz energii – jak możesz skupić się na zdrowiu, kondycji, wychodzeniu z kryzysu czy rozwoju osobistym?

Pamiętaj, że to wcale nie oznacza, że musisz czuć się wspaniale, żeby podjąć działanie. Chodzi raczej o to, by zrozumieć, gdzie jesteś teraz. Jakie emocje są w Tobie obecne? Co daje Ci poczucie lekkości, a co jest dla Ciebie ciężarem?

K – Komunikacja: Klucz do relacji – także z samą sobą

Komunikacja to nie tylko słowa, które wypowiadamy. To także ton, spojrzenie, gest, cisza między zdaniami.
To, jak mówisz do innych, ale też jak mówisz do siebie – wewnętrznym głosem, który towarzyszy Ci każdego dnia.

Z czasem zrozumiałam, że dobra komunikacja zaczyna się nie od słuchania, ale od prawdziwego SŁYSZENIA – nie po to, by odpowiedzieć, ale by zrozumieć.
I że nie da się porozumieć z innymi, jeśli nie umiemy usłyszeć siebie.

Zauważ, że kiedy uczysz się mówić z łagodnością, szczerością i empatią – wobec siebie i innych – Twoje relacje stają się prostsze, głębsze i bardziej prawdziwe.

Bo komunikacja to nie tylko rozmowa. To codzienny dialog serca, umysłu i emocji.

A – Aktywność: Działanie, które daje Ci energię

To moment, w którym wybierasz ruch – nie z obowiązku, ale z potrzeby ożywienia siebie. Tak, jak potrafisz. Tak, jak lubisz.
To nie musi być wielkie działanie – czasem wystarczy jeden krok, który daje Ci lekkość, ruch, oddech. Coś, co porusza nie tylko ciało, ale i myśli.

Aktywność to coś więcej niż bieganie w kółko od zadania do zadania. To również kwestia wyboru, co chcesz robić na co dzień, aby czuć się pełną energii, a nie wypaloną.

Zadaj sobie pytanie: „Co z moich codziennych obowiązków daje mi radość i satysfakcję, a co tylko mnie wypala?” Myślę, że prawdziwa aktywność to taka, która nie wyczerpuje, ale daje Ci poczucie spełnienia. Wybierz to, co Cię zasila i daje pozytywne emocje.

L – Lekkość: Odpuszczanie jako droga do równowagi

Zrozumiałam, że nie wszystko muszę dźwigać. Odpuszczanie nie oznacza rezygnacji – to wybór tego, co naprawdę ważne.
Lekkość przyszła wtedy, gdy przestałam próbować być „na 100%” we wszystkim. Bo czasem mniej naprawdę znaczy więcej.
To moment, w którym pozwalasz sobie nie robić wszystkiego idealnie. I nagle czujesz… ulgę.

Lekkość to priorytetowa część tej metody. W codziennym życiu jesteśmy bombardowane obowiązkami, idealnymi wizerunkami w mediach społecznościowych i nieustannym poczuciem presji. Czasem wystarczy jednak po prostu odpuścić. Lekkość nie oznacza rezygnacji z celów, ale bardziej umiejętność podchodzenia do siebie i życia z większą akceptacją i łagodnością.

Warto nauczyć się, że osiągnięcie idealnego stanu nie jest celem. Czasem to, czego najbardziej potrzebujemy, to po prostu (albo „aż”) dać sobie chwilę na oddech.

A – Akceptacja: Zgoda na bycie w procesie

Realna zmiana zaczyna się od momentu, w którym mówisz sobie: „jestem okej, dokładnie taka, jaka jestem”. Nie muszę być najlepszą wersją siebie, żeby zasługiwać na spokój, miłość czy odpoczynek. Już teraz – jestem wystarczająca.
Największą ulgę poczułam wtedy, gdy przestałam ze sobą walczyć. Bo akceptacja nie oznacza rezygnacji – to zgoda na to, że jesteś w procesie. Nie wszystko musi być idealne, żeby miało sens.

Na końcu każdej drogi stoi akceptacja. To ona daje Ci przestrzeń, by zrozumieć, że już teraz zasługujesz na miłość i troskę – nie czekając na idealne warunki. Akceptacja to przyznanie się do tego, kim jesteś, z całą swoją historią, emocjami i wyzwaniami.

To w niej zaczynają się prawdziwe zmiany. Gdy przestajesz walczyć ze sobą, wtedy dopiero możesz zacząć żyć w zgodzie ze sobą, co pozwala Ci rozkwitać.

                                                                         ***

Jak się właśnie przekonałaś, metoda S.K.A.L.A. to nie zbiór restrykcyjnych zasad, ale przestrzeń, w której możesz odnaleźć równowagę. To proces, który pozwala Ci wrócić do siebie w sposób naturalny i pełen szacunku.

Pamiętaj: Zmiana nie musi być wielka ani szybka. Zaczynaj od małych kroków i miej cierpliwość do siebie. Wszystko, czego potrzebujesz, jest w Tobie – potrzeba tylko zaufać sobie i dać sobie przestrzeń na wzrost.

Jeżeli poczułaś, że S.K.A.L.A. może być dla Ciebie, daj znać w komentarzu. A może już masz własne rytuały, które Cię wspierają?
A jeśli chcesz w praktyce sprawdzić, jak działa S.K.A.L.A. – niedługo pojawi się zeszyt ćwiczeń, który tworzę właśnie z myślą o tym procesie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *